Trudno - nie wolno patrzeć w przeszłość, trzeba patrzeć w przyszłość. Przytoczę fajny cytat, który dziś przeczytałem na Facebooku:
“If you want to succeed in your life, remember this phrase: The past does not equal the future. Because you failed yesterday; or all day today; or a moment ago; or for the last six months; the last sixteen years; or the last fifty years of life, doesn’t mean anything... All that matters is: What are you going to do, right now?”
Anthony Robbins
Ostatni tydzień spędziłem na wakacjach. Zaprosiliśmy naszych znajomych z Polski, pojeździliśmy na nartach i snowboardzie, pojedliśmy Raclette i Fondue, popiliśmy, było dobrze.
Dziś rano podwiozłem ich razem z moją żoną i dzieckiem na dworzec, pojechali do Zürichu i wszyscy polecieli do Polski. Zostałem znów sam.
Jaki mam plan? Na szczęście będę miał wsparcie, bo przeprowadzka nie będzie prosta. Jutro rano jadę do Zürichu autem, odbieram z lotniska osobę które mi pomoże się przeprowadzić, wynajmuję samochód dostawczy. Wracamy do mojej wsi, ładujemy wszystko i jedziemy 800km do Niemiec. Następnego dnia wracamy 650 km do Zürichu, mój pomocnik leci do Polski, ja oddaję auto, biorę mój samochód i wracam spokojnie 650 km do Niemiec.
Z nową pracą wszystko załatwione, umowy mam, mieszkanie 30m2 na 2 miesiące za darmo zagwarantowane, później za 200 Eur, ale wtedy już będę miał wynajęte normalne 3 pokojowe.
Nadal czekam na niemiecką nostryfikację dyplomu. Przedsięwzięcie wprost kosmiczne. Kilkanaście dokumentów, tłumaczenia, notarialne potwierdzenia kopii, setki Eur kosztów. Trzeba przyznać, że w Szwajcarii było o wiele łatwiej.
No nic, trzeba się dalej pakować, kuchnia i łazienka już spakowana. Jeszcze ubrania i sprzęt komputerowy, ale najpierw obiad. :)