środa, 25 listopada 2009

Dłuuuugi weekend i AGD

Ostatni weekend był wyjątkowo długi. Czy wspominałem, że pracuję3 dni w tygodniu? Chyba tak.

Więc tak się miło złożyło, że miałem wolny piątek, sobotę i niedzielę. Powiem szczerze, że bez rodziny było wyjątkowo nudno. Trochę siedziałem przed komputerem, trochę się uczyłem, zrobiłem dobre obiadki, pranie, jakoś zleciało.

W poniedziałek pracowałem normalnie, wtorek też + dyżur, nic się nie działo. A od dziś znów wolne 2 dni. Czas szybko leci.

Brakowało mi jeszcze trochę akcesoriów, a wiadomo że do miasta długa droga. Więc zamówiłem u rodziny i dziś przyszła paczka. Czajnik elektryczny (do tej pory leciałem na automacie do kawy), żelazko, kilka rzeczy do komputera, deska do krojenia i inne niby zwykłe rzeczy bez których jest naprawdę trudno. Można powiedzieć, że jestem w pełni zaopatrzony.

Niestety przeciąga się sprawa stałego internetu. Wszystko wydawało się łatwe, zamówiłem telefonicznie linię i DSL, ale to trwa. Najpierw aktywacja linii, teraz ma przyjechać jakiś elektryk i przełączyć w piwnicy kabelek tam gdzie trzeba, DSL włączą w sobotę a router przyjdzie w poniedziałek - więc kolejny tydzień na marnym łączu komórkowym... idę coś zjeść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz